O przesądnych gołębiach Skinnera

B.F. Skinner, jeden z twórców behawioryzmu, poddał kiedyś grupę gołębi czemuś, co uczenie nazwał losowym rozkładem wzmocnienia. Polegało to na tym, że co pewien czas, niezależnie od tego co robił gołąb, rozlegał się dźwięk dzwonka i podawano mu pokarm. Gołębie poddawane tej procedurze zaczęły szybko zachowywać się w dziwny sposób – wykonywały skomplikowane ruchy ciała, podskakiwały, obracały głową wyciągając szyję, na próżno próbując odtworzyć konfigurację swojego zachowania, odpowiadającą temu momentowi, w którym otrzymały pokarm. Losowość otrzymywania pokarmu spowodowała, że gołębie stały się po prostu przesądne, podejmując najprzedziwniejsze próby skłonienia swego otoczenia do podania pokarmu. Podobne zjawisko możemy zaobserwować u ludzi, którzy dzięki losowi zostają czymś wynagrodzeni i potem powtarzają swoje zachowania w błogim przekonaniu, że pozytywne wzmocnienie się powtórzy. Niczym gołębie repetują swe zachowania, kurczowo trzymają się powtarzających się schematów, wypróbowują różne sposoby „wpływania” na rzeczywistość. Takie zachowanie to bez wątpienia jedno ze źródeł rytuałów magicznych i religijnych. Rytuał religijny jest próbą obłaskawienia tego, co przecina w sposób przypadkowy ścieżkę naszego życia i co ludzie zwykle nazywali bogami. Mądry człowiek, Platon, napisał jednak: „Człowiek jest jakby jakąś przemyślnie sporządzoną zabawką bogów” – i trudno się z nim nie zgodzić. Bogowie, natura, los, jakkolwiek to nazwiemy, bawi się z nami, a my próbujemy w tej irracjonalnej grze odnaleźć jakikolwiek sens. Gołębie Skinnera pokazują nam, że to dążenie do sensu jest immanentną częścią naszej zwierzęcej natury. Nasze święta, rytuały i nasi bogowie mają swe źródło w strumieniu biologicznego życia.

2 komentarze do “O przesądnych gołębiach Skinnera

  1. gb

    Bogowie nie byliby Bogami jeśli głownie bawiliby się nami. To my bawimy się w Boga oczekując, że będzie tak jak my chcemy. Bóg który nie wie lepiej mnie nie interesuje.

    Polubienie

    Odpowiedz

Dodaj komentarz